Legenda
W zamierzchłych czasach, nim jeszcze Gilfuin dotarł do Nightwood i nadał lasowi takie miano, żył pewien król imieniem Khaelis. Był on jeszcze bardzo młodym chłopakiem, który odziedziczył tron po swoim zmarłym nagłą śmiercią ojcu. Wolne chwile spędzał, obserwując swojego ukochanego gryfa, Vasetha, szybującego wysoko pośród chmur.
Pewnego dnia, kiedy oglądał igrające na nieboskłonie stworzenie, spostrzegł frunącego ku niemu gada. Człek nie zdążył nawet krzyknąć, a smok rzucił się na Vasetha i porwał go do swojej kryjówki, ukrytej głęboko w lesie. Rozzłoszczony władca nie zwlekał z ukaraniem porywacza. Nakazał go natychmiast odnaleźć, schwytać, skuć grubymi łańcuchami, a następnie przyprowadzić do miasta i położyć do góry brzuchem na Placu Płaczu. Sam zaś uszykował ostrze na tyle długie i ostre, by mógł skutecznie uśmiercić nim winowajcę. Gdy wszystko zostało przygotowane, król przybył na plac, dobył miecza i uniósł go nad piersią unieruchomionego smoka, aby zadać mu cios. Bez zawahania dźgnął stworzenie w samo serce, używając tyle siły, ile tylko był w stanie. Naraz ciało Khaelisa przeszyła fala energii, która wywołała grymas na jego gładkim licu i wydobyła krzyk z głębi jego gardła. Sztylet, który zaciskał w palcach, zadrżał, a następnie rozdzielił się na siedem tętniących życiem elementów. Przerażony władca padł na bruk i chciał odczołgać się od smoka, jednak jakaś siła powstrzymywała go przed ucieczką. Gad natomiast, dotąd umięśniony i pokryty czerwonymi niczym krew łuskami, przemienił się w ohydny, cuchnący ścierwem szkielet. Jego skrzydła będące niczym obciągnięte strzępami skóry kościane szprychy, załopotały, unosząc istotę wysoko ponad dachy pobliskich budynków. Zarówno nowo powstałe monstrum, jak i król, wpatrywali się w lewitujące w powietrzu odłamki stali, gdy nagle rozpierzchły się one, wystrzeliły w powietrze i już nie wróciły na ziemię.
Pewnego dnia, kiedy oglądał igrające na nieboskłonie stworzenie, spostrzegł frunącego ku niemu gada. Człek nie zdążył nawet krzyknąć, a smok rzucił się na Vasetha i porwał go do swojej kryjówki, ukrytej głęboko w lesie. Rozzłoszczony władca nie zwlekał z ukaraniem porywacza. Nakazał go natychmiast odnaleźć, schwytać, skuć grubymi łańcuchami, a następnie przyprowadzić do miasta i położyć do góry brzuchem na Placu Płaczu. Sam zaś uszykował ostrze na tyle długie i ostre, by mógł skutecznie uśmiercić nim winowajcę. Gdy wszystko zostało przygotowane, król przybył na plac, dobył miecza i uniósł go nad piersią unieruchomionego smoka, aby zadać mu cios. Bez zawahania dźgnął stworzenie w samo serce, używając tyle siły, ile tylko był w stanie. Naraz ciało Khaelisa przeszyła fala energii, która wywołała grymas na jego gładkim licu i wydobyła krzyk z głębi jego gardła. Sztylet, który zaciskał w palcach, zadrżał, a następnie rozdzielił się na siedem tętniących życiem elementów. Przerażony władca padł na bruk i chciał odczołgać się od smoka, jednak jakaś siła powstrzymywała go przed ucieczką. Gad natomiast, dotąd umięśniony i pokryty czerwonymi niczym krew łuskami, przemienił się w ohydny, cuchnący ścierwem szkielet. Jego skrzydła będące niczym obciągnięte strzępami skóry kościane szprychy, załopotały, unosząc istotę wysoko ponad dachy pobliskich budynków. Zarówno nowo powstałe monstrum, jak i król, wpatrywali się w lewitujące w powietrzu odłamki stali, gdy nagle rozpierzchły się one, wystrzeliły w powietrze i już nie wróciły na ziemię.
- I zbiorą się znowu, i złączą od nowa, i zgładzą, i wskrzeszą, i stworzą potwora. I zgubią się wtórnie, i szukać ich będą, i uczczą, wyświęcą, i nazwą legendą - zagrzmiał charczący głos kościstej kreatury, która zionęła na Khaelisa odorem gnijącego ciała.
Z towarzyszącym temu obrzydliwym klekotem, bestia odfrunęła w stronę zamieszkiwanych niegdyś przez nią ziem, darując życie swojemu katowi. Tak zrodził się pierwszy dracolich. Ostrzy poszukują teraz tylko najwytrwalsi; siedem części rozsianych po świecie czeka na to, aby znów złączyć się w jedno i uczynić niemartwymi kolejne istoty. Każdy bowiem pragnie nieśmiertelności, nawet stworzenia, których kres nadchodzi po latach liczonych w wielu setkach.
Charakterystyka
Te smoki przeżyły swoją śmierć, na skutek klątwy zaklętej w ostrzach pozostały jednak związane ze swoimi ciałami na ziemi, a raczej z tym, co z nich pozostało - ze szkieletami. Niezwykle trudno zranić w jakikolwiek sposób takiego smoka, gdyż nie posiada on podatnego na ataki ciała. W walce posługują się magią, która dla zwykłych, śmiertelnych istot jest niedostępna i wyjątkowo niebezpieczna.
Gify
Kliknięcie w dany gif smoka przekieruje Cię do strony o jego autorze!
Ataki
| ||
Poziom | Czar | Atak fizyczny |
---|---|---|
1-5 | Krzyk Nienarodzonego | Krzyk Nienarodzonego |
6-19 | Powiew Życia | Ugryzienie |
20-64 | Szkarłatna Ciemność | Atak Pazurami |
65-299 | Rozkład | Atak Szponami |
300-nieskończoność | Klątwa | Cios Ogonem |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz